Pamiętam było lato rok 2002 i znalazłem się w saloniku prasowym. O Linuksie jeszcze wtedy nie wiedziałem za dużo właściwie wiedziałem tylko tyle że jest i mniej więcej wiedziałem co to jest. Zobaczyłem jak jakiś młody (ode mnie jakieś 5 lat młodszy) człowiek przegląda gazetkę Red Hat Linux 8.0 i mnie to troszkę zaskoczyło. Pomyślałem skoro on może to ja też. W tym czasie w kiosku na płycie był Mandrake 9.0 więc postanowiłem go zainstalować na mojej słabej maszynie z procesorem 400 MHz. Po instalacji wielkie rozczarowanie, system włączał się niesamowicie długo i nie był jakoś specjalnie ciekawy Szybko usunąłem i powrót do Windowsa. Potem trafiłem na Auroxa 8.0 zresztą jego pierwszą wersje. System działał całkiem nieźle jednak miałem problemy z sterownikami do karty graficznej (Nvidia) sterowniki były w dwóch plikach i teraz dokładnie nie pamiętam gdzie był problem ale po czasie udało mi się te sterowniki uruchomić. Jaka była z tego satysfakcja. Miłość nie trwała wiecznie i zdecydowałem na migracje na Debiana. Wtedy jeszcze miałem słabe łącze internetowe więc kupiłem chyba z 3 płyty DVD w internecie. Wszystko działało całkiem sprawnie. Jakoś niedługo potem trafiłem w gazecie na artykuł o tym że powstaje nowa dystrybucja Ubuntu. Oparta na Debianie z łatwym instalatorem i wszystkimi potrzebnymi programami od razu na starcie, pomyślałem sobie idealna dystrybucja dla mnie. To był rok 2004 a Ubuntu 4.10. Wszystko działało wręcz idealnie aż może za dobrze co sprawiało że nie było z tym systemem co robić, po prostu działał. Nie podobało mi się to że programy najnowsze nie trafiają do najnowszego Ubuntu. Ponieważ zawsze lubiłem to co najnowsze uciekłem do Arch Linux. System jeszcze wtedy był mało popularny. Nie wiem kiedy dokładnie to było. Arch Linux miał zawsze najnowsze pakiety, był dość specyficzny w instalacji ale z opisem dałem rade. Arch ma świetny system budowania własnych paczek więc to zajmowało część mojego wolnego czasu. System działał całkiem fajnie jednak czasami po aktualizacji po prostu nie wstawał. A to błąd X a to coś innego. Oczywiście po jakimś czasie zawsze udawało mi się system postawić znowu na nogi. Jedak stało się to z czasem za bardzo denerwujące. Zacząłem ponownie szukać prostej dystrybucji i wróciłem do Ubuntu jakoś w 2010 roku. Kiedy pojawiło się w Ubuntu Unity znowu zacząłem zastanawiać się nad zmianą dystrybucji. Obecnie używam najnowszej Fedory lecz zastanawiam się znowu nad powrotem do Ubuntu przynajmniej na testy nowego 11.10.
Wszystkiego nie da się opisać bo już nie wszystko się pamięta. Przez te 9 lat wypaliłem chyba z 100 płyt z dystrybucjami, przetestowałem ich bardzo dużo. Każda ma swoje zalety i wady. Początki z Linuksem zawsze są trudne ale jak ktoś bardzo chce to znajdzie rozwiązanie swojego problemu. To zawdzięczam Linuksowi, że dzięki niemu nauczyłem się rozwiązywać problemy z oprogramowaniem oraz szukać informacji w Internecie jak dany problem rozwiązać. To przydaje mi się ogólnie nie tylko przy pracy z Linuksem ale także przy pracy z Windowsem oraz problemach ogólnych z komputerem. Czy Linux jest systemem idealnym? Na pewno nie, ale i tak go lubię.
0 komentarze:
Prześlij komentarz